czwartek, 11 sierpnia 2011

Marek Ławrynowicz - Korytarz

Autor: Marek Ławrynowicz
Tytuł: Korytarz
Wydawnictwo: W.A.B.
Ilość stron: 181

     Po powieść Ławrynowicza sięgnęłam głównie z powodu obietnic wydawcy. Korytarz miał niekonwencjonalnie przedstawiać śmierć. Zamiast posępnych czarnych kontuszy i woalów kres życia jawi się zupełnie inaczej.
     Już na samym początku stykamy się z wyrafinowanym i czarnym humorem autora. Dzięki niemu z coraz to większą ekscytacją przewracamy kolejne strony, aby poznać dalszy ciąg poszczególnych opowiadań. Bardzo spodobało mi się ujęcie, w jakim widziany jest koniec. Nie jest on przedstawiony jako pełna pośmiertna smutków żałość, lecz jako coś na kształt wyzwolenia. Niekiedy, owszem, nie jest idylliczny, ale dzięki temu czytelnik może obrać własne, dowolne stanowisko i go się trzymać. W powieści obalane są stereotypy, a samo przejście do zaświatów wydaje się być komiczne - tak było w pewnym opowiadaniu, w którym zwłoki zaginęły, a pogrzeb trzeba było zorganizować. Ale jak to zrobić bez trupa? - Zdawało się mówić wszystko wokół, począwszy od ludzi nieznanych głównemu bohaterowi po przyjaciela jego zmarłego dziadka.
     Książka jest podzielona na kilka opowiadań, dzięki czemu niemalże każdy czytelnik jest w stanie znaleźć coś dla siebie. Mi osobiście jedno, dwa opowiadania nie przypadły do gustu, ale każde inne zwiększało zapał i chęć poznania losów pozostałych postaci. To właśnie trzeba przyznać M. Ławrynowiczowi - potrafi zaciekawić czytelnika i zaskoczyć go w najmniej oczekiwanym momencie.
     Styl autora niezmiernie mi odpowiadał. Wyczuwałam tu pokłady komizmu przemieszane z zadumą, jaką wywołuje literatura piękna. Ów połączenie sprawiło, iż dzieło pisarza jest całkowicie odmienne od innych tego gatunku. Jak już wspomniałam Korytarz jest tekstem łatwym w odbiorze, a zarazem wywołującym w czytelniku najróżniejsze emocje. Smutek spaja się z radością, choć na pierwszy rzut oka jest to niedostrzegalne. Dopiero po którymś przeczytaniu potrafiłam zinterpretować dzieło autora w możliwe najlepszy sposób, ale jak wiadomo; ile jest ludzi, tyle interpretacji i nie warto trzymać się jedynej słusznej wersji, lecz wyznaczać nowe horyzonty. Na to pozwala nam rzeczona książka. 
     Na sam koniec postanowiłam wspomnieć o okładce. Widzimy na niej klowna ze smętnym, a może pełnym sprzecznych uczuć uśmiechem, a także jego odbicie, które można dwojako rozumieć. Być może jest zapatrzony z zadumą w przeszłość? A może to przyszłość tak go frapuje? Obwoluta idealnie pasuje do opowiadań, które pełne są sprzeczności.
     Podsumowując, polecam tę lekturę wszystkim spragnionym odrobiny odmienności od fantastyki święcącej teraz triumfy. Łatwy w odbiorze styl autora, wartościowe opowiadania i czarny humor są tym, czego możecie oczekiwać od powieści. Jestem pewna, iż jeszcze nieraz sięgnę po dzieło Ławrynowicza, bowiem z całą pewnością jest tego warte.


Oto cytat z Korytarza, który spodobał mi się najbardziej (str. 45):
" - A czy to ma naprawdę aż takie znaczenie? Człowiek umarł i inni ludzie go pochowali. Ksiądz mówił wzruszająco, orkiestra grała jak należy, czegóż pan więcej chce? A że już inny piękny, zakochany młodzieniec wchodzi właśnie do restauracji? Tak to jest. Jedni wchodzą, drudzy wychodzą i tylko słońce zawsze tak samo wpada przez uchylone drzwi."


                                               O autorze:


Pracował jako robotnik, cukiernik, bibliotekarz. Jest satyrykiem radiowym, poetą i autorem bajek dla dzieci. Zajmował się także poezją wizualną. Pierwszą powieść, "Kapitan Car", opublikował w 1996 roku. Druga, "Diabeł na dzwonnicy" (W.A.B. 1998), przyniosła mu nagrodę Fundacji „Wyzwania” oraz wyróżnienie Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek i Biblioteki Raczyńskich, a jej niemieckie tłumaczenie odniosło duży sukces. W 2000 roku nakładem Wydawnictwa W.A.B. ukazała się powieść "Kino Szpak", dwa lata później także wydana w Niemczech. W 2002 roku na Festiwalu „Dwa Teatry” Ławrynowicz otrzymał nagrodę za słuchowisko "Ameryka wkracza do Malinówka", a w 2003 roku Wydawnictwo W.A.B. opublikowało jego kolejną powieść pt. "Pogoda dla wszystkich". W roku 2006 ukzał się zbiór opowiadań autorstwa Marka Ławrynowicza pt. "Korytarz".



Za książkę serdecznie dziękuję rodzicielce, która dała mi pieniądze na książki o fizyce, a że tamtych nie było, postanowiłam kupić coś innego. Również byłam zdziwiona, że nie narzekała z powodu półek uginających się pod zalegającymi na nich tomami.

11 komentarzy:

  1. po Fantastycznym samobójstwu zbiorowym, książek o takiej tematyce i w takiej konwencji pożądam najbardziej. poza tym lubię opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo, że raczej nie sięgam po opowiadania, to jednak zainteresowałaś mnie czarnym humorem autora i obalaniem stereotypów. Kto wie, może dam jej szansę...

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie dałabym jej szansę. Dopisuję do listy:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Cytat jest naprawdę super. Mi tez zdecydowanie przypadł do gustu, więc myślę, że cała książka pewnie tak jest, dlatego chętnie ja poznam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Może by mi się spodobała - zwłaszcza że już dawno nie czytałam żadnych opowiadań, a ten czarny humor brzmi zachęcająco. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sądzę, że mi się ona by nie spodobała.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dam szansę choć nie przepadam za opowiadaniami :)

    OdpowiedzUsuń
  8. czarny humor w połączeniu z ciekawą fabuła to coś stworzonego dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na początku pomyślałam, że ta książka nie jest dla mnie..., potem jednak zgrabnie mnie do niej przekonałaś, czarny humor i łatwy w odbiorze styl to zawsze świetna kombinacja :D Okładki na pewno też nie zapomnę :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Tematyka wydaje się ciekawa, ale nie przepadam za zbiorami opowiadań, wolę jedną dłuższą formę.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Może kiedyś sięgnę, ale na razie nie mam ochoty na książki o takiej tematyce.

    OdpowiedzUsuń