poniedziałek, 2 stycznia 2012

John Stephens - Szmaragdowy atlas

Autor: John Stephens
Tytuł: Szmaragdowy atlas
Wydawnictwo: Bukowy Las
Ilość stron: 408



     Wczoraj udało mi się sięgnąć po Szmaragdowy atlas Johna Stephensa. Jako miłośnika fantastyki do przeczytania tej powieści przywiodła mnie wzmianka o podobieństwie książki do dzieł J. K. Rowling czy C.S. Lewisa. Nie mogłam sobie darować takiej uczty wyobraźni, toteż jak najprędzej wzięłam się za wertowanie stron. Jednakże to słowo kojarzy mi się z mozolnym przewracaniem kartek, a moje oczy wręcz płynęły po tekście, nie zauważając nawet momentu, w którym numeracja przeszła ze strony siódmej do pięćdziesiątej. Zdecydowanie powieść sprawia, że zapominamy o tym, co nasz otacza oraz zagłębiamy się w intrygującego losy trójki rodzeństwa.

     Kate, Michael i Emma jako dzieci zostali wywiezieni z domu rodziców. Wszystko to zostaje owiane woalem tajemnicy, a jedynie Kate pamięta, chociaż niewiele, lata, kiedy cała rodzina była razem. Rodzeństwo stara się jej przypomnieć o tym w każdej chwili, wymieniając między innymi fikcyjne nazwiska, które mogliby nosić, licząc przy tym, że ich siostrze nagle rozjaśni się pamięć. Prócz wspólnie spędzonego czasu pewnego, zimnego wieczoru, dziewczynce nie pozostało nic po ojcu i matce, jedynie łańcuszek ze startą różą, który bezustannie pocierała. Dzieci, mimo że niosą na barkach ogromny ciężar doświadczeń, stają się butne i nadal próbują stawać naprzeciw przeciwieństw losu. Niekiedy ta werwa przeobraża się w języku, jakim się posługują, sprawiając, że nie pasuje do ich młodzieńczego wieku, aczykolwiek ta wada ginie w porównaniu z wartką akcją.

- Kate - (...) - (...) Musisz zaopiekować się rodzeństwem. Rozumiesz? Michael i Emma muszą być bezpieczni!
- Co... (...) Ale...
- Och, Kate, proszę! Po prostu mi obiecaj!
- No... dobrze. Obiecuję.

     Od chwili, gdy kolejna dyrektorka ośrodka postanawia oddelegować dzieci do innego domu dziecka, zaczyna się ich przygoda. Pełna zawirowań, nieoczekiwanych zwrotów akcji oraz nieopisanie wciągającej fabuły, prowadzonej w trzecioosobowej narracji. Najbardziej sobie cenię ten sposób snucia historii, bo dzięki niemu nie ograniczamy się do punktu widzenia tylko jednego bohatera, ale możemy obejrzeć te same wydarzenia z punktu widzenia kilku osób, poczuć zupełnie inne emocje towarzyszące postaciom.

     Jestem pewna, że Szmaragdowy atlas, trafi do gustu nie tylko młodszym, lecz także i starszym czytelnikom. Biorąc pod uwagę, że dzięki niemu jesteśmy w stanie przeżyć niepowtarzalną przygodę - chociaż przyznam, iż czasem miałam wrażenie, że już kiedyś czytałam coś podobnego, co jednak nie sprawiło, iż odczułam znużenie lekturą - a także odkryć dziecięce marzenia, bowiem ja zawsze marzyłam, aby w moje szare życie wkradła się odrobina magii.

     Reasumując, dzieło autorstwa Johna Stephensa, polecam każdemu bez względu na wiek, zainteresowania (chociaż wielbicielom horroru może nie przypaść do gustu) oraz codzienne zajęcia. Ja spędziłam z tą powieścią wiele miłych momentów, które będę jeszcze nieraz wspominać. Z całą pewnością zajrzę do niej parę razy, ażeby ponownie poczuć ten magiczny klimat.

* wszystkie cytaty pochodzą z powieści pt. Szmaragdowy atlas J. Stephensa


Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wyd. Bukowy Las, za co serdecznie dziękuję.

24 komentarze:

  1. Sama bym po tę książkę nie wyciągnęła łapki, ale recenzja zdecydowanie brzmi kusząco. Jak na nią trafię, dam szansę:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo zgrabna recenzja. Ja myślę jednak, że nie jest to mój gatunek fantastyki dlatego pozwolę sobie pominąć tę pozycję w najbliższych planach na przyszłośc ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam już recenzję tej książki i pamiętam, że komentując ją porównałam ją do Opowieści z Narni. Takie było moje pierwsze skojarzenie :) Książka wydaje się być bardzo sympatyczna, o ile książka może być sympatyczna... Na pewno przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam, bardzo mi się spodobała, teraz czekam na kolejne części, ale zapewne w Polsce szybko się nie pojawią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoja recenzja zdecydowanie zachęca i na pewno sięgnę po tę książkę. Jak tylko uporam się z innymi, które czekają na mojej półce... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo, że Twoja recenzja jest naprawdę zachęcająca, to jakoś tak nie ciągnie mnie do tej książki i pewnie nie sięgnę...

    OdpowiedzUsuń
  7. Sama nie wiem.. Jakoś niezbyt mnie do tej książki ciągnie i chyba sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo ostatnio słyszę o tej książce. Muszę jednak najpierw ponadrabiać moje inne zaległości czytelnicze i dopiero zabrać się za kolejne wyzwania.

    OdpowiedzUsuń
  9. Okładka bardzo przyciąga a i treść wydaje się być kusząca - jeśli mówisz, ze starszy czytelnik też odnalazłby się w tym magicznym świecie to ja chętnie sięgnę po tę książkę bez zażenowania, że za stara jestem :) Pozdrawiam serdecznie :)
    PS. Zachęcam do wzięcia udziału w konkursie na moim blogu - http://www.czytajzfantazja.blogspot.com/2012/01/konkurs-wiedzma-z-babilonu.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie wiem co myśleć o tej książce, czytałam już różne opinie na jej temat, póki co nie mam większego zapału do jej przeczytanie więc powiszę sobie :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna okładka, świetna recenzja możliwe że skusze się na tę pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na taki gatunek książki muszę mieć ochotę, w tej chwili jej nie mam. Ale wydaje się być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  13. Choć nie jestem fanką tego typu literatury,recenzja brzmi bardzo zachęcająco :). Jak książkę wpadnie mi w łapki to sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiem, czy sięgnę po nią, nie jestem szczególnie przekonana... Ale może kiedyś :).

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Okładka interesująca, a recenzja zachęcająca
    z przyjemnością po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam horrory, ale takie bardziej sielskie klimaty też mi odpowiadają. Chętnie się zapoznam z tą powieścią :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak tylko przeczytałam początek Twojej recenzji, który nawiązuję do dwójki moich ulubionych autorów to zapragnęłam przeczytać:D Dodaje do listy i mam nadzieję, że nie długo mi się uda, bo mam teraz ochotę na takie właśnie opowieści. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fantastykę rzadko czytam, ale czasami zdarza mi się a recenzowana przez ciebie książka zaciekawiła mnie i chętnie bliżej ją poznam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Może być ciekawe. Rozejrzę się.:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bukowy Las pięknie wydaje swoje książki :) Zainteresowałaś mnie recenzją - rozejrzę się za nią ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. A gdzie można kupić resztę części w Radomiu. Dokładnie w jakiej księgarni?

    OdpowiedzUsuń
  22. Od chwili, gdy kolejna dyrektorka ośrodka postanawia oddelegować dzieci do innego domu dziecka, zaczyna się ich przygoda. Pełna zawirowań, nieoczekiwanych zwrotów akcji oraz nieopisanie wciągającej fabuły, satin bedsheet , lightweight summer comforter ,

    OdpowiedzUsuń