sobota, 24 grudnia 2011

Emily Diamand - Okup drapieżców

Autor: Emily Diamand
Tytuł: Okup drapieżców
Wydawnictwo: Wilga
Ilość stron: 452

     Po Okup drapieżców sięgnęłam całkowicie bezwolnie. W jednej chwili trzymałam w dłoni kubek z poranną herbatą, a w drugiej melancholijnie przewracałam strony powieści. To trzeci raz w ciągu ostatnich tygodni, kiedy doszczętnie poświęciłam się lekturze. Muszę przyznać, że przy prozie Emily Diamand potrafiłam odpocząć od codziennego zgiełku i choć na chwilę przenieść się do innego świata - tak odmiennego w codziennej szarości.

     Akcja Okupu drapieżców rozgrywa się na kilku płaszczyznach; jedną z nich jest wioska, z której wywodzi się główna bohaterka; drugą Londyn; zaś trzecią kwatera tytułowych drapieżców. Preludium powieści staje się moment, kiedy babcia Lily zostaje zabita, a mieszkańcy niewielkiej mieściny są wzięci za zdrajców. Większość z nich wyprawia się na bitwę. Nie czynią tego jednak z własnej woli, lecz są przymuszeni przez pewnego mężczyznę, albowiem w tym samym czasie ginie córka możnego człowieka, Alexandra. Po kilku niesprzyjających wydarzeniach, Lily postanawia udać się prosto w ramiona wroga, wioząc ze sobą tytułowy okup drapieżców. Czytelnik w tym czasie może brać udział w niespodziewanych zwrotach akcji, śledzić wydarzenia coraz bardziej złaknionymi oczyma, aby dojść do momentu kulminacyjnego, który być może będzie zgodny z jego początkowymi koncepcjami.

     Przez dzieło E. Diamand wzrok wręcz przepływa przez słowa. Jest to książka z gatunku tych, których lektura nam nie ciąży, możemy skupić się na wydarzeniach całkowicie, nie bacząc na trudne sformułowania bądź zdania wielokrotnie złożone. Z pewnością to przypadnie do gustu osobom, oczekującym od powieści chwili na oddech oraz zapomnienia codziennych trudów. Również tym starszym czytelnikom Okup drapieżców może przypaść do gustu. Głównie stanie się to za sprawą wydarzeń umiejscowionych w przyszłości. Któż z nas nie chciałby dowiedzieć się, jak będzie wyglądał świat w 2216 roku, nawet jeżeli są to jedynie przypuszczenia.

     - Kocie - mówię - jesteś genialny! Nie zrobiłbyś tego lepiej, nawet gdybyśmy wszystko dokładnie zaplanowali! *

     W owej opowieści szczególnie mi się podobało, że autorka nie stara się na siłę zaaferować czytelnika dziejami Lily. Odniosłam wrażenie wprost przeciwne - według mnie napisała Okup drapieżców tylko dla siebie, a przez to styl jej wypowiedzi zyskał tę lekkość, jakiej nie posiadają inni pisarze, zwłaszcza ci starający się, ażeby ich dzieło zostało zapamiętane po wsze czasy. Zazwyczaj nie czytam często podobnych powieści, ale muszę powiedzieć z czystym sumieniem, iż książka autorstwa E. Diamand nie sprawiła mi zawodu. Nieopisanie się ubawiłam, przemieszczając się wraz z Lilo przez świat tak odmienny, a zarazem taki sam - wartości przecież nie uległy aż tak wielkiej zmianie - jak nasz.

     - Podróżowanie z tobą jest fascynujące, nawet jeśli często dość ekstremalne - stwierdza głowa. *

     Podsumowując, Okup drapieżców, polecam młodszym czytelnikom, bo ta lektura pomoże im wysnuć pewne morały zeń płynące, ukaże, że komputery nie są jedynym źródłem radości, a mogą być nawet uważane za złowróżbne przedmioty, jakie niezwłocznie należy zniszczyć. Starsza młodzież także powinna odnaleźć w powieści coś dla siebie. W moim umyśle ta powieść pozostawiła po sobie miłe wspomnienia, które mam nadzieję, że kiedyś raz jeszcze odświeżę.


* wszystkie cytaty pochodzą z powieści pt. Okup drapieżców E. Diamand


Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wyd. Wilga, za co serdecznie dziękuję.
 
 
     PS. Pragnę złożyć wszystkim najserdeczniejsze życzenia. Osobom, które obchodzą święta B.N. dzisiejszego wieczoru życzę suto zastawionych stołów, mile spędzonego czasu w gronie najbliższych oraz prezentów, chociaż te nie są najważniejsze. Z kolei czytelnikom bloga, który zasiądą przy wigilijnych stołach 6 stycznia składam te same życzenia, aczykolwiek już na następny rok. :)

14 komentarzy:

  1. Nie kojarzę tej autorki... A książka wydaje się ciekawa, lecz jednak to przyszłość, więc raczej nie przeczytam. Nie przepadam za opowiadaniami z przyszłych czasów...
    Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wzajemnie, wszystkiego najlepszego:) Po książkę z wielką chęcią bym sięgnął.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęciłaś mnie swoją recenzją i już chcę przeczytać tę książkę. :)

    Tobie również życzę Wesołych Świąt oraz spełnienia marzeń! :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego dobrego!
    Zdrowych, pogodnych, rodzinnych i pomyślnych!
    Pozdrawiam,
    Edyta.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trochę spóźnionych - wesołych świąt ;)

    Nie słyszałam do tej pory o tej powieści i wydaje się nawet interesująca, ale na razie mam tyle książek do przeczytania, że chyba nie dołączę do nich kolejnej ;D. Ale może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie słyszałam o tej książce, ale chętnie polecę ją memu bratankowi.
    Również korzystając z okazji życzę zdrowych, wesołych świąt.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobrze wiedzieć, że jest taka książka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Książeczkę posiadam, myślę że trafi w moje gusta czytelnicze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chyba mam w rodzinie idealnego czytelnika dla tej książki. Na pewno mu o niej wspomnę:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wydaje się bardzo ciekawa, więc kto wie może się skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam tę powieść u siebie czeka na swoją kolej wraz z częścią drugą, cieszę się, że przeczytałam u Ciebie tę recenzję bo teraz już wiem, że dobrze zrobiłam "organizując" sobie tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Autorki nie kojarzę, ale książka wydaje się interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Także miło ją wspominam, szczególnie teraz gdy czytam tom 2.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń