Autor: Łukasz Modelski
Tytuł: Dziewczyny wojenne
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 300
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawnictwa Znak, za co serdecznie dziękuję.
Tytuł: Dziewczyny wojenne
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 300
Wojna, to słowo każdy doskonale zna, niektórzy ją przeżyli. Konkluzje nasuwają się same; jedne bardziej, drugie mniej adekwatne, jednak wszyscy widzą w niej główny problem - śmierć. Czai się na każdym kroku, gotowa zagrozić życiu oraz sponiewierać duszę. Mali chłopcy bawią się w bitwy; rzucają do siebie kamieniami, strzelają z procy, ale jak w tym wszystkim ma odnaleźć się kobieta? Na to pytanie odpowie wam książka Łukasza Modelskiego, bowiem w jego powieść nie opowiada, zresztą jak wiele o tej tematyce, o dziarskich mężczyznach, lecz o niepozornych kobietach, które idealnie przystosowały się do tych trudnych czasów.
Z rosnącym entuzjazmem podchodziłam do dzieła Ł. Modelskiego. Lubię czytać o II Wojnie Światowej, a to, co wynikało z opisu zamieszczonego na okładce stanowiło niejaką innowację. Niemalże zawsze sięgałam po pamiętniki, ale były one albo prowadzone z perspektywy ukrywających się Żydówek, bądź też mężczyzn działających w AK. Tutaj jest coś zupełnie innego. Nie dość, że poznajemy losy Polek, to jeszcze działają one w obronie ojczyzny. Pozbywają się zahamowań, by pomóc bliskim. Wyruszają na nieznane terytoria, chociaż nie wiedzą, co je tam czeka. A wszystko to w imieniu? Właśnie; czego? Miłości? A może poczucia spełnionego obowiązku patrioty? Jedno jest pewne: tacy ludzie przyczynili się do tego, iż dzisiejszego dnia nasza ojczyzna jest wolna. Jedenaście kobiet, jedenaście innych historii, które pomimo kontrastów łączą się ze sobą. Z zapartym tchem śledziłam losy bohaterek. Niekiedy wzruszałam się do głębi, innymi razy miałam ochotę krzyczeć z bezsilności.
Dziewczyny wojenne zostały napisane w narracji 1. os., i choć nie jestem jej wielbicielką, to tu pasowała idealnie. Powieść prowadzona jest zwięzłym, oszczędnym językiem. Autor nie używa zbędnego patosu, bo i wojna go nie ma. To tylko potęguje wrażenie prawdziwości. Wiele razy nie potrafiłam utożsamić się z postaciami przedstawionymi w dziełach literackich z prozaicznych powodów: niektóre były zbyt nierealne, a inne nie wpasowały się w czasy, w których przyszło im żyć. Aczykolwiek tu nie miałam podobnych problemów. Akcja toczy się wartko, a końcowe wyjaśnienie, co działo się później z przedstawionymi w książce kobietami niweluje uczucie niedosytu mogące narodzić się po ostatnim zdaniu danej opowieści.
Pisarz przygotował się do przedstawienia tak trudnego tematu, jakim jest wojna. Rozmowy z H. Cieszkowską, M. Grodzką-Gużkowską i Barbarą Matys-Wysiadecką, jak i autobiografie pozwoliły stworzyć ów dzieło z należytym szacunkiem dla zmarłych osób, a także tych, które nie zostały tu opisane. Miałam wrażenie, iż za tymi imionami kryją się także inne osoby. Przecież wiele było podobnych Magdalen, które nie zostały opisane i popadły w zapomnienie. Dzięki tej powieści pamięć o nich, bohaterskich dziewczynach, może przetrwać.
Podsumowując, gorąco polecam Dziewczyny wojenne każdemu. Nie ważne, czy historia należy do waszych zainteresować, czy też nie. Książka niesie ze sobą prawdy moralne, a także niewyobrażalne bohaterstwo. Zmuszone do tego, by przekroczyć tę cienką granicę między dorosłością a byciem dzieckiem, postaci stają się dla czytelnika bliskie i niemalże dojrzewają pod jego okiem. Przechodzą z stadium marzeń o jeździe na łyżwach do szarej rzeczywistości, odsłaniając to, co kryje się za kotarą wspomnień.
Egzemplarz recenzencki otrzymałam od wydawnictwa Znak, za co serdecznie dziękuję.
Klimat wydaje się trochę podobny do lektury "Kamienie na szaniec"... Chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
I ja mam taki zamiar :). Recenzja zachęca :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię książki o tej tematyce. Po "Dziewczyny wojenne" z pewnością sięgnę.
OdpowiedzUsuńlubię czytać o dzielnych i niezłomnych kobietach, ale tutaj ta wojna w tle mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńTa książka wzbudziła we mnie ogrom emocji, a wspomnienia z czytanych historii do tej pory mnie dręczą.
OdpowiedzUsuńNie jestem do końca przekonana ; >
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie czytam książek historycznych, ale czuję, że tą naprawdę warto poznać.
OdpowiedzUsuńJedenaście kobiet, jedenaście innych historii, które pomimo kontrastów łączą się ze sobą. Z zapartym tchem śledziłam losy bohaterek. Niekiedy wzruszałam się do głębi, innymi razy miałam ochotę krzyczeć z bezsilności wholesale salwar suit catalogue , wholesale salwar suit online ,
OdpowiedzUsuń